czwartek, 9 lutego 2012

Sypnęło w Poznaniu



Kurierzy się cieszą...

Historia (chociaż stara) specjalnie dla Mruff.

Skrzyżowanie Marcelińskiej z Przybyszewskiego. Panowie montują nową sygnalizację świetlną. Podjeżdżam do linii zatrzymania akurat w momencie, gdy jeden Pan dokręca ostatnią śrubkę. Odchyla się trochę na drabinie, ocenia efekt swojej pracy fachowym wzrokiem, kiwa głową i wyraża swój zachwyt takimi o to słowami:
- Cudownie! Idealnie! No pięknie jest!
W tym momencie zauważa mnie, schodzi z drabiny, ciągle przy tym wniebogłosy chwaląc dobrze wykonaną robotę.
- A z poziomu rowerzysty to jak będzie widać? Dobrze będzie? Zobaczymy! - uśmiechając się od ucha do ucha podchodzi do mnie . - No cudownie, pięknie będzie widać. Będzie widać?
- No będzie - odpowiadam.
- Chujowo, ale będzie - cedzi przez zęby będąc już plecami do mnie.

2 komentarze:

  1. hehe!
    chodzi o swiatla dla rowerow? czy w ogole? tam to przekombinowali z ta sciezka, ze hej! nagrode mi za tyle bez sensownego myslenia i roboty!

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat w tym wypadku chodzi o zwykłe światła dla samochodów :) A droga rowerowa rzeczywiście tam przekombinowana. ZDM lubi wybierać dziwne rozwiązania zamiast prostych :)

    OdpowiedzUsuń