poniedziałek, 26 marca 2012

Pożegnania nadszedł czas









Miejsce w którym bywałem, spałem, piłem, jadłem, imprezowałem, w końcu mieszkałem. Miejsce, które towarzyszyło mi praktycznie od początku mojego życia w Poznaniu, czyli od jakiś 7 lat, zostało oficjalnie opuszczone. Nie ma tam już nikogo znajomego, cztery pokoje i ogromna kuchnia (a może raczej salon?) stoją teraz puste i czekają na nowych, obcych mi ludzi. Całkiem możliwe, że kiedyś przypadkiem tam jeszcze trafię, ale historia Strzeleckiej właśnie się zamknęła. Na zdjęciach powyżej jest tylko garstka osób, które przewinęły się przez to mieszkanie w ciągu tych wszystkich lat i które znalazły czas by pojawić się na pożegnalnym piwku.

1 komentarz: